Dlaczego należy ograniczyć stosowanie antybiotyków w hodowli?
Wspomniana wcześniej presja konsumencka jest wynikiem zwiększającej się świadomości osób spożywających wieprzowinę w zakresie dbania o własne zdrowie. Skutkuje to tym, że konsument poszukuje informacji z jakiego typu hodowli pochodzi produkt i wybiera ten, który w jego opinii jest najzdrowszy.
Drugim aspektem są działania podejmowane przez rządy. Wynikają one z przedstawionej w raporcie Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób oraz Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności zintegrowanej analizy zużycia bakteriobójczych i bakteriostatycznych antybiotyków u ludzi i zwierząt.
W raporcie stwierdza się, iż istnieje związek pomiędzy zwiększeniem zużycia leków w produkcji zwierząt a występowaniem lekooporności bakterii, które wywołują choroby u ludzi.
Jednocześnie prognozy przeprowadzone przez Europejskie Towarzystwo Mikrobiologii Klinicznej i Chorób Zakaźnych także zwracają uwagę, że za około 50 lat lekooporność bakterii może doprowadzić do sytuacji braku skutecznych antybiotyków, a co się z tym wiąże, bakterie te mogą stać się wraz z nowotworami najczęstszym powodem zgonów.
Uwzględniając powyższe doniesienia oraz fakt, że statystyczny Polak spożywa około 40 kg mięsa wieprzowego rocznie, staje się jasnym, że istnieje realna konieczność redukcji leków przeciwbakteryjnych w hodowli świń.
Jak zredukować użycie antybiotyków w hodowli?
Czy jest to proste? Niezupełnie, wymaga bowiem od producenta wykonywania szeregu ściśle przestrzeganych działań. Należy do nich zaliczyć:
- Zarządzanie zdrowiem stada. Ważne jest, aby program taki opracować wraz z lekarzem weterynarii, ponieważ powinien być on przygotowany w sposób indywidualny dla każdego stada. Uwzględnić należy harmonogram szczepień oraz zachowanie personelu w przypadku jakichkolwiek sygnałów, które mogłyby budzić niepokój w kontekście zdrowia świń. Kluczowy jest codzienny obchód, przynajmniej rano i wieczorem, najlepiej w cyklach 12-godzinnych. Dzięki temu można szybko zlokalizować chore sztuki i poddać je leczeniu np. przez zastosowanie iniekcji i ograniczenie w ten sposób podania antybiotyku tylko chorym osobnikom.
- Szeroko pojęty dobrostan. Pod tym pojęciem kryje się szereg czynników mających wpływ na komfort zwierzęcia przebywającego w budynku. Bierze się tu pod uwagę takie aspekty, jak przestrzeń dla jednej sztuki, sprawny układ wentylacyjny, temperaturę, odory, dostępność wody i paszy, odpowiednią ilość światła oraz wszelkie aspekty, które przy nieprawidłowym funkcjonowaniu mogą negatywnie wpłynąć na zwierzęta. Zachowanie prawidłowego dobrostanu chroni zwierzęta przed nadmiernym stresem, co dodatkowo nie obciąża ich układu odpornościowego.
- Bioasekuracja, czyli biologiczna ochrona fermy, to działania prowadzone na terenie gospodarstwa oraz w jego najbliższym otoczeniu, mające na celu ochronę biologiczną i zdrowotną gospodarstwa. Celem bioasekuracji jest ograniczenie rozprzestrzeniania się w obrębie gospodarstwa wirusów, bakterii, mykoplazm, pasożytów, wektorów biologicznych, poprzez stworzenie środowiska maksymalnie wolnego od drobnoustrojów chorobotwórczych. Bioasekuracja w Polsce została zaostrzona ze względu na pojawienie się afrykańskiego pomoru świń oraz ptasiej grypy. Wcześniej stosowana w fermach wielkotowarowych, od 2017 roku obowiązkowa także dla małych gospodarstw. Główne wytyczne odnośnie bioasekuracji przedstawia Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt, a w Polsce Główny Inspektorat Weterynarii.
- Sprzątanie, mycie i dezynfekcja. W pierwszej kolejności z budynków inwentarskich należy usunąć wszystkie śmieci. Pojemniki na odpady powinny być zlokalizowane poza terenem fermy, jak najdalej od zwierząt. Budynki, pomieszczenia, sprzęt, odzież i obuwie, których używa się przy pracy ze zwierzętami powinny być rutynowo myte i dezynfekowane. Po dokładnym umyciu wszystkich przedmiotów można przystąpić do mycia i dezynfekcji budynku. Pamiętać należy, że niskie temperatury, jak i niedokładnie sprzątnięte materiały organiczne utrudniają działanie dezynfektantów. Nie można zapominać, że aby dezynfekcja była skuteczna potrzebny jest czas po aplikacji środka. Czyszczenie i dezynfekcję warto przeprowadzać według ustalonej procedury: usunięcie z budynku resztek paszy, ściółki, obornika; dokładne czyszczenie wszystkich powierzchni urządzeń znajdujących się w budynku; dokładne mycie karmideł oraz usuniecie z nich wody po myciu. Za pomocą myjki ciśnieniowej z gorącą wodą oraz detergentem należy umyć wszystkie powierzchnie. Warto też zadbać przy tym o maksymalnie precyzyjną aplikację środka na czyszczone powierzchnie. Następnie budynek musi wyschnąć. Ważne jest, aby nastąpiło całkowite wysuszenie wszystkich powierzchni, dlatego nie należy się śpieszyć, ale przeznaczyć na to odpowiednią ilość czasu przed wprowadzeniem nowych zwierząt. Przy braku pewności co do prawidłowego wykonania prac zawsze można zasięgnąć porady lekarza weterynarii. Pamiętać należy również, aby dezynfekować wszelki sprzęt, który był używany przy chorych zwierzętach zanim użyjemy go przy zwierzętach zdrowych.
- Rygorystyczne przestrzeganie zasady „całe pomieszczenie puste – całe pomieszczenie pełne”. Jest to jedna z najprostszych technik, a jednocześnie bardzo skuteczny sposób przerwania łańcucha transmisji patogenów. Mieszanie grup powoduje bowiem wzrost zakażeń zwierząt zdrowych.
- Dezynfekcja systemu pojenia i jakość wody. Jednym ze sposobów podania, zarówno dodatków prozdrowotnych, jak i antybiotyków, jest linia pojenia. Bardzo istotne jest, aby po użyciu linii w celu podania dodatku, każdorazowo wyczyścić układ pojenia. W przypadku antybiotyków proces jest bardziej złożony, ponieważ w sytuacji, gdy podaje się chemioterapeutyk, a nie ma się uprzednio zdezynfekowanej linii, preparat zabije bakterie w filmie, ale jednocześnie stworzy przestrzeń do rozwoju grzybów, których toksyny są bardzo szkodliwe. Dlatego przed podaniem antybiotyku należy zdezynfekować linię dwa razy oraz dwa razy wypłukać czystą wodą po zakończeniu kuracji. Ważna jest również jakość wody, ponieważ zbyt twarda woda może obniżać działanie antybiotyku, a to z kolei wymusza zwiększoną ilość do podania.
- Dobór programu żywieniowego jest niezmiernie istotny. Dzięki zastosowaniu odpowiednio ustawionego programu można znacząco zredukować potrzebę stosowania antybiotyków. Pasza, którą podaje się świniom powinna wysycać całkowicie zapotrzebowanie zwierząt na składniki pokarmowe, ale nie wnosić ich za dużo. Nadmierna ilość składników w paszy oznacza konieczność ich utylizacji przez organizm, na co potrzeba energii, która powinna zostać wykorzystana na zdrowotność oraz przyrosty. Dla przykładu, nadmierna ilość białka jest niepożądana, ponieważ: – w pierwszej kolejności część tego białka nie zostanie strawiona w żołądku i trafi do jelit, tam zaś posłuży jako podłoże do namnażania się patogenów, które z kolei produkują toksyny mogące wywołać np. chorobę obrzękową, – druga część białka zostanie strawiona do wolnych aminokwasów, których pewna ilość zostanie wchłonięta, a pozostała – poprzez proces deaminacji – zutylizowana do amoniaku. Amoniak jest szkodliwy, a z uwagi na jego wysoką zdolność do rozpuszczania się w wodzie, jedną z bardziej skutecznych metod pozbycia się go z organizmu jest biegunka. Amoniak wydalony do środowiska powoduje obniżenie jakości warunków w chlewni. Dzięki zastosowaniu powyższych działań można znacznie ograniczyć występowanie stanów zapalnych i w efekcie ilość stosowanych leków. Ma to również niebagatelne znaczenie w osiąganiu wyniku produkcyjnego, ponieważ składniki pokarmowe z paszy, a w szczególności energia, w pierwszej kolejności spożytkowane są na potrzeby bytowe, następnie na walkę ze stanem zapalnym, a te, które zostaną, wykorzystywane są do wzrostu i rozwoju.
Stan zapalny obniża wynik produkcyjny, który z kolei jest bardzo istotnym składnikiem wyniku ekonomicznego fermy.
Czy możliwe jest istotne zredukowanie stosowania antybiotyków w produkcji świń?
Doświadczenie De Heus wskazuje, że jest to realne.
Już dziś klienci De Heus skutecznie redukują ilość stosowanych antybiotyków, korzystając z dostarczanych przez specjalistów De Heus rozwiązań i jednocześnie obniżają koszty weterynaryjne. Jednak takiego efektu nie da się osiągnąć z dnia na dzień, ponieważ wymaga to zmiany w podejściu do wielu obszarów produkcji. Niemniej jednak jest to cel, który – współpracując z doradcami żywieniowymi De Heus – można zrealizować w sposób zrównoważony i bezpieczny.